Nov 2, 2012

Zaskoczyła znienacka - grypa



          Ostatnimi czasy szczęście się mnie nie trzyma. Pech za pechem pcha się w moje życie związane z bieganiem. Ucierpiała moja forma w wyniku bardzo długiej przerwy związanej z kontuzją. Kiedy byłem już pełen optymizmu i zapału na nadchodzące nowe treningi, życie znowu sprawiło mi psikusa w postaci choroby .
            Być może nie ma co siać paniki , nie doskwiera mi  nic strasznego i co najuważniejsze żyć będę. Ale sami wiecie jak uporczywe dla każdej osoby a co dopiero sportowca może być zwykłe przeziębienie bądź grypa. Tym razem dopadło mnie to choróbsko dość intensywnie i nie ma co ukrywać, leżę i męczę się w łóżku. Toczę niemałą walką-  ja kontra grypa ,a przy tym kolejny raz zaniedbuję moją formę i opuszczam treningi .
            Wiem, wiem, że część z Was może uważać, że treningi nie uciekną i nie ma co ubolewać nad tym faktem, ale dla  sportowca każdy opuszczony trening  jest dość istotny. Cóż, jednak zdrowie jest ważniejsze i czas się wykurować. Mam nadzieję tylko, że kiedy poprawi się moja odporność i  będę w pełni sił , już nic nie stanie mi na drodze i ponownie będę mógł kontynuować swoje treningi  z pełnym zapałem, tak jak to miało miejsce tuż przed kontuzją, kiedy naprawdę byłem w całkiem niezłej formie.
           Póki co uciekam do łóżka toczyć dalszy bój z grypą,  na dodatek dopadła mnie jeszcze mega gorączka. Mam nadzieję, że trochę gripexu i polopiryny pozwoli mi stanąć ponownie na nogi.


No comments:

Post a Comment