- czyli
o tym jak biegać przy minusowej temperaturze by się nie rozchorować.
Bieganie w zimę to dla
jednych lada nie małe wyzwanie, część z nas nie wyobraża sobie tego jak można
biegać gdy za oknem jest biało a na
naszych termometrach temperatura sięga poniżej 0. Jak się okazuję bieganie zimą
wcale nie jest takie straszne, wbrew powszechnej opinii to nic nadzwyczajnego.
Specyficzne czyste powietrze i chłodzący wiatr otulający nasze ciała, a także
skrzypienie śniegu pod naszymi nogami - może sprawić nam wiele przyjemności niż
by się nam wydawało. Jednak by całe nasze „eskapady” biegowe zimą nie
zakończyły się porażką musimy sztywno
trzymać się kilku ogólnych zasad.
A mianowicie, Ci którzy wiedzą, że będą kontynuować swoje
treningi w zimę, powinni zacząć przygotowywać się już latem. Nie chodzi tutaj o
jakieś wielkie przygotowania, wystarczy chociażby hartować nasze garda poprzez
picie zimnych napojów oraz jedzenie dużej ilości lodów. Nie rezygnujmy z tych
rzeczy również zimą, chodź wbrew powszechnemu mniemaniu, że zimą powinnyśmy
spożywać ciepłe płyny by rozgrzać się - to ta zasada powinna być łamana
szczególnie przez osoby, które zamierzają kontynuować treningi na świeżym
powietrzu zimą. Lodowata woda lepiej chroni przed chorobami górnych dróg
oddechowych niż gorąca herbata, czy inny płyn podany na ciepło. Dlatego
hartujmy i jeszcze raz hartujmy swoje gardełka już latem.
Kolejną ważną zasadą jest wybór miejsca do biegania zimą,
warto wybierać te miejsca, które nie mają otwartej przestrzeni. Powinnyśmy unikać
wiatru, a tym bardziej zimą, wiejący prosto w oczy wiatr przeszkadza podczas
treningu a na dodatek powoduje, że odczuwalna temperatura wydaje się być niższa
niż ta którą pokazywał nam termometr. Dlatego wybieramy takie miejsca jak las,
w którym dzięki otoczeniu drzew chronimy się przed zimnym i niechcianym
wiatrem.
Następną ważną rzeczą w
minusowe dni, jest nasz oddech podczas biegu i nie chodzi mi o świeży
oddech . Mówi się o tym, że obojętnie jest to czy oddychać będziemy przez usta
czy nos. Ja jednak polecałbym oddychać zimą przez nos, oszczędzimy przy tym
nasze gardełka, ponieważ zanim zimne, nieprzyjemne powietrze dotrze do z nosa
do gardła zdąży po drodze się już ogrzać . Ale to jak będziemy oddychać jest
kwestią gustów i guścików i zależy od indywidualnych upodobań, tak więc
wszystko w waszych rękach.
Przejdźmy zatem do kwestii potów, otóż nie tylko pocimy
się przy ciepłej temperaturze, w zimę również po ciężkim wysiłku wydzielamy pot, a z tym potem to różnie to bywa, dlatego
i zimą trzeba na niego uważać.
Gdy biegamy nasz organizm emituje
dużą ilość ciepła, gdy kończymy bieg nasz pot szybko się wychładza co może
spowodować, że w kilka minut zalani potem możemy nieźle przemarznąć - a tego przecież
nie chcemy. Dlatego zaraz po treningu należy szybko udać się do ciepłego domu. Pamiętając wówczas o tym by od
razu nie kłaść się plackiem na łóżku, po
takim zimowym biegu musimy trochę pokręcić się po naszym domostwie by nasza pompa mięśniowa działała efektywnie. Po takim bieganiu oczywiście nie musimy się
na nowo hartować zimnym napojem, w tym wypadku możemy sięgnąć po ciepłą herbatkę
- przecież coś się nam należy, za takie wyczynowe bieganie przy minusowej
temperaturze.
Biegając musimy również zachować wszystkie zasady
bezpieczeństwa. Cóż to oznacza?
A mianowicie uważajmy na zamarznięte kałuże i śliskie nawierzchnie, przecież nikt z nas nie chcę połamać sobie nogi albo nie daj Bóg narobić sobie poważnego guza. Pamiętajmy, że pod warstwą śniegu mogą kryć się różne dziury i inne nierówności, dlatego zimą musimy naszą ostrożność podkręcić o 360 stopni. Jeśli mamy taką możliwość to decydujmy się na te drogi, które są odśnieżone albo chociaż posypane piaskiem.
A mianowicie uważajmy na zamarznięte kałuże i śliskie nawierzchnie, przecież nikt z nas nie chcę połamać sobie nogi albo nie daj Bóg narobić sobie poważnego guza. Pamiętajmy, że pod warstwą śniegu mogą kryć się różne dziury i inne nierówności, dlatego zimą musimy naszą ostrożność podkręcić o 360 stopni. Jeśli mamy taką możliwość to decydujmy się na te drogi, które są odśnieżone albo chociaż posypane piaskiem.
Jeśli dopadnie nas już niechciane przez nas przeziębienie
bądź grypa, to pod żadnym pozorem nie idziemy biegać. Takie hartowanie naszych
organizmów, tylko nam zaszkodzi. Lepiej podkurować się w domu i gdy odzyskamy
siłę to ponownie wyruszamy w trasę.
Nie ma co kozaczyć podczas prawdziwych mrozów, nie
przeceniajmy się aż tak i dajmy sobie
spokój z bieganiem przy naprawdę niskich temperaturach, przy których oddech
zamarza nam w nosie. Przecież nikt nas nie goni, zdążymy jeszcze pobiegać, a
zdrowie - to podstawa. Oczywiście są i tacy którzy są przyzwyczajeni do
biegania w kolosalnie niskich
temperaturach, ale jeśli nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni to lepiej odczekać
te parę dni aż temperatura na termometrze wzrośnie o kilka stopni. W tym czasie
równie dobrze możemy poćwiczyć w domu wykonując różne ćwiczenia.
Wszystko to co opisałem powyżej jest niezwykle ważne
podczas biegania zimą, ale najważniejsze to zaopatrzyć się w odpowiedni ubiór,
bowiem w dużej mierze wszystko zależy od tego jak się ubierzemy - ale o tym jak
powinien wyglądać nasz ubiór podczas zimowych treningów w następnym artykule,
do którego przeczytania gorąco zachęcam.
No comments:
Post a Comment